Po książkę sięgnęłam, ponieważ zaintrygował mnie tytuł. Wraz z okładką tworzy bardzo zgrabną całość. Clariss Bolden wkracza w świat ,, lepszych ludzi'' Poprzez zaproszenie z wydawałoby się nieosiągalnej strony, całkiem zmienia swoje życie. Poznaje agentkę i już następnego dnia dostrzeżono w niej ogrommy potencjał. Dziewczyna zmaga się z problemami show biznesu, nowym wyzwaniem oraz narzuconymi poleceniami na które nic nie może poradzić.
,, Realny i nierealny... Taki piękny sen, marzenie, można by powiedzieć ''
A może koszmar... ?
Podróż z Niemiec do do samego serca Polski.
,, Nie wszystko jest takie jakie się nam wydaje ''
,, Do tego byli w Polsce, w kraju, gdzie można jeszcze improwizować ''
Książka ta podkreśla kwestię że Niemcy wbrew pozorom mają o polakach dobre wrażenie, uważają że jesteśmy jednym z ostatnich krajów gdzie można swobodnie imrowizować. Gzie w ogóle można jeszcze improwizować. Osobiście nie mam negatywnego stosunku do niemców, po prostu ich język wydaje mi się trochę za ,, twardy '' Nie myślmy stereotypami. Wojna była lata temu.
,, Wiem, że to totalnie staroświeckie, ale my polacy tacy już jesteśmy ''
Nie możemy robić wszystkiego dla pięknej twarzy, uroda kiedyś przeminie.
Pamiętajmy też o tym że pieniądze nie dają szczęścia, tylko znacznie ułatwiają życie. Jak może malować artysta nawet najlepszy gdy nie ma farb? Nie może, dlatego musimy się starać i umieć znaleźć złoty środek.
Przepraszam że po dwutygodniowej przerwie, ale jestem zajęta pomaganiem na półkolonii dzieciom. Następne postaram się napisać dłuższe. Książkę tę czytałam jako w kwietniu, ale ciągle miałam co innego do wrzucenia albo jakiś inny nowy pomysł.